Miody kremowane na zimno - dlaczego warto po nie sięgać
Surowe (ang. raw), czyli nierozgrzewane miody jako naturalne środki lecznicze
Czyli warto stosować nierozgrzewane miody przy chorobach, w zmęczeniu i w stresie
Miód ceni się nieprzerwanie od czasów starożytnych, czego wyrazem może być ogromny szacunek jakim człowiek obdarzył pszczoły. Jest to jedyne zwierzę, o którego śmierci w polskim języku mówi się tak jak o śmierci człowieka: "umarło", nie- "zdechło". Świadczy to o bogatej wiedzy naszych przodków, którzy doświadczali pozytywnych, prozdrowotnych właściwości miodów i innych produktów pszczelich.
W medycynie tradycyjnej i alternatywnej miód jest do dziś aktywnie stosowany do wspomagania leczenia wielu chorób, w tym: chorób oczu, skóry (np egzem i ran), układu oddechowego (np. astmy oskrzelowej i gruźlicy), układu pokarmowego (w tym zapalenia wątroby, wrzodów, zaparć, pasożytów), układu krążenia, układu nerwowego, a nawet cukrzycy i nowotworów. Jest też polecany jako odżywczy suplement wzmacniający w stresie, przy zmęczeniu, w okresach dużego wysiłku.
Dobry miód zawsze krystalizuje
Nieogrzewane miody też
Aby miód mógł efektywnie pomagać, jego składniki muszą pozostać aktywne. Niestety wiele z nich to substancje łatwe do uszkodzenia przez wysoką temperaturę. Dobry miód, wybrany z ula w swojej "dojrzałej" postaci (czyli w odpowiednim momencie, w którym zawartość substancji odżywczych jest optymalna) jest produktem niestabilnym i bardzo łatwo krystalizuje w wyniku naturalnej interakcji składników. Krystalizacja nie wpływa na jakość tych skłądników. Miód nadal jest pełnowartościowy, jednak nie wszyscy lubią "krupczastą" fakturę takiego miodu. Nie lubią tego przezde wszystkim maszyny służące u dużych producentów do rozlewania miodów, bo zapychają się im pompy. Dlatego miód produkowany na dużą przemysłową skalę z reguy zawsze jest ogrzewany.
Ogrzewanie go powyżej 42 stopni Celsjusza powoduje jednak spadek aktywności enzymów, aminokwasów, olejków eterycznych i innych fitozwiązków, które mają kluczowe znaczenia dla jakości prozdrowotnej miodu. Stopień ogrzania (czas trwania ogrzewania oraz temperatura użyta) może mniej, bardziej lub znacznie zniszczyć właściwości naturalnego wcześniej miodu. Wiedzą to właściciele rodzinnych, małych pasiek czerpiący z tradycji pokoleń pszczelarzy. Tak, jak w Pasiece z Pasją rodziny Hawran.
Jak przygotouje się słoik z miodem w Pasiece z Pasją"
Opatentowany proces
"Pasieka z Pasją opracowała i opatentowała (patent 230135 z 2018 roku) proces technologiczny pozwalający na zimno nałożyć miód do słoika. Wykorzystuje maszynę własnego autorstwa. Najpierw pozostawia się miód do naturalnej krystalizacji. Następnie maszyna tłoczy go na zimno (w temperaturze nie przekraczającej 36 °C) czyli rozciera, w wyniku czego konsystencja miodu zmienia się na smarowną bez grudek i krupek. Miód nie zmienia jednak swoich właściwości zdrowotnych ani smakowych. Ponieważ proces technologiczny nie ingeruje w skład biochemiczny, miód taki nie jest produktem standaryzowanym, bo każda partia jest niepowtarzalna, tak jak niepowtarzalna jest zawartość każdej komórki plastra w ulu.
Podczas rozcierania skrystalizowanego miodu, dostaje się do niego powietrze. W trakcie przechowywania, stopniowo przemieszcza się ono ku górze tworząc przy ściankach słoika charakterystyczne wzorki, a na powierzchni pyszną miodową piankę. Jest to zupełnie naturalne zjawisko, które nie zmienia właściwości miodu. Miody kremowane nakładane na zimno z czasem rozwarstwiają się na 2 lub 3 frakcje: pienistą, płynną, krystaliczną.